Na czym dokładnie polega in vitro?
In vitro (łac. in vitro, dosł. "w szkle"), czyli zapłodnienie pozaustrojowe, polega na połączeniu komórki jajowej i plemnika w warunkach laboratoryjnych, a następnie na wprowadzeniu ich do macicy kobiety. Zanim dojdzie do zabiegu podawane są leki stymulujące jajniki. Gdy pęcherzyki Graafa są wystarczająco dojrzałe, są pobierane, a w tym samym czasie partner oddaje nasienie. Gamety (zarówno damskie, jak i męskie) przechodzą przed dokładną selekcję i wybrane są te najlepsze jakościowo. Następnie umieszcza się je w jednym w specjalnym inkubatorze, a gdy dojdzie do zapłodnienia – zarodek umieszcza się w macicy kobiety.
Dla wielu jest to ostatnia szansa na zajście w ciążę – zapłodnienie in vitro stosuje się w przypadkach nieskuteczności dotychczasowego leczenia, niedrożności lub zrostów w jajowodach, obniżonej rezerwy jajnikowej, wieloletniej niepłodności o nieznanej przyczynie. In vitro jest również rozwiązaniem, jeżeli funkcje jajników wygasną przedwcześnie – korzysta się wtedy jednak z komórek jajowych dawczyni.
Obecnie w najlepszych ośrodkach, zajmujących się leczeniem niepłodności, proponuje się raczej procedurę IVF-ICSI, czyli in vitro z docytoplazmatycznym podaniem plemnika do komórki jajowej. Od tradycyjnego zapłodnienia pozaustrojowego różni się tylko tym, że dokonuje się mikromanipulacji, tj. pobrana komórka jajowa jest nakłuwana za pomocą mikroigły i od razu do jej wnętrza wprowadza się pojedynczy plemnik. Zastosowanie procedury ICSI znacznie zwiększa szanse na uzyskanie zapłodnionej komórki jajowej.
In vitro za granicą, a in vitro w Polsce
Pierwszą osobą, która urodziła się dzięki zastosowaniu metody in vitro jest Louise Brown. Kobieta urodziła się w 1978 roku i dziś sama jest matką – w tym miejscu warto zaznaczyć, że wbrew opiniom sceptyków, była zdolna do zajścia w ciążę w sposób całkowicie naturalny. W naszym kraju do pierwszego zakończonego sukcesem zapłodnienia pozaustrojowego doszło w 1987 roku, a więc dopiero 9 lat później.
Od tamtego czasu jednak sporo się zmieniło i dzisiejsza polska medycyna już nie odstaje od zagranicznych wzorców. Co więcej, pod wieloma względami wyprzedzamy inne kraje! Przykładowo w klinikach INVICTA aż 9 na 10 par osiąga swój cel i udaje im się zajść w ciążę – musimy jednak pamiętać, że mowa tu o różnych metodach leczenia niepłodności. Jeśli chodzi o samo in vitro (a dokładniej o IVF-ICSI), to INVICTA jest nie tylko jednym z polskich liderów (skuteczność zabiegu w INVICTA to ponad 49%, ogólna krajowa to zaledwie 35%), ale także i europejskich: średnia skuteczność w Hiszpanii wynosi 34%, w Wielkiej Brytanii 30%, w Niemczech 28%, a we Włoszech 21%.
Jak widzimy, niegdyś trudno dostępne skuteczne rozwiązania w zakresie leczenia niepłodności są dziś osiągalne niemalże dla każdego Polaka – jedyną barierą mogą być wciąż niemałe ceny zabiegu.