Problemy z sercem dotykają nie tylko osób w starszym wieku, ale również tych młodszych. Nieodpowiednia dieta, brak ruchu, otyłość, choroby przewlekłe mogą sprawić, że serce przestanie pracować prawidłowo. W skrajnych przypadkach może dojść do zatrzymania krążenia, także wskutek niespodziewanych wypadków. W takich sytuacjach powinniśmy natychmiast zadzwonić po pomoc, ale nie powinniśmy zwlekać z jej udzieleniem samodzielnie. Wtedy nieoceniony będzie defibrylator.
Czym jest defibrylator?
Defibrylatorem nazywamy urządzenie medyczne, które przeznaczone jest do wykonania zabiegu defibrylacji serca w przypadku zatrzymania krążenia. Najczęściej w użytku profesjonalnym defibrylatory stosowane są zamiast tradycyjnej resuscytacji metodą usta-usta, której celem jest utrzymanie przepływu krwi.
Wielu z nas kojarzy urządzenia tego rodzaju ze szpitalami oraz karetkami pogotowia, ale coraz częściej możemy też zobaczyć je w miejscach publicznych. Do użytku publicznego przeznaczone są AED, czyli automatyczne defibrylatory zewnetrzne. Są to skomputeryzowane urządzenia specjalistyczne, które stosują polecenia głosowe i wizualne i pozwalają na obsługę nawet przez osoby bez wiedzy medycznej.
Jak działa defibrylator?
Defibrylatoroddziałuje na mięsień sercowy z wykorzystaniem prądu stałego o dużej energii. Głównym celem zabiegu defibrylacji jest wytłumienie, inaczej wygaszenie zaburzeń rytmu serca, na przykład migotania komór, częstoskurczu komorowego. Migotanie komór jest głównym powodem nagłego zatrzymania krążenia u osób dorosłych, które prowadzi do śmierci.
Jeżeli defibrylację wykona się w terminie do 3 minut od utraty przytomności osoby, w takim przypadku ma ona szansę na przeżycie wynoszącą 75%. Wobec tego ważna jest natychmiastowa reakcja, jeżeli u osoby nie wykrywamy pulsu.